Po kilku dniach przerwy w dostawie fal, wczoraj przyszła świeża, jeszcze gorąca, dostawa dużej ilości mas wody, które pięknie rozbijają się na wypłyceniach u brzegów malowniczej (jakby nie było) wyspy Bali 😉
Samemu wykorzystałem ostatnie dni na wyleczenie zapchanych zatok i regeneracje po pierwszym tygodniu pływania dzień w dzień. Wczoraj z rana była rozgrzewka, popołudniu dobre pływanie, ale to co zobaczyłem dziś rano około 7 na plaży lekko mnie zszokowało:
Na szczęście prognoza falowa na najbliższy czas wygląda dobrze, więc można zregenerować się fizycznie i psychiczne przed kolejnymi starciami z siłami oceanu 😉
Aloha !